Scena śmierci Aslana w LCiSS

Prawie jak Narnijczyk

Witajcie

Podczas ostatniego oglądanie LCiSS z rodzinką zwróciłam szczególną uwagę na scenę śmierci Aslana. Oczywiście myślałam o niej wcześniej, ale dopiero teraz ukazała mi się jako moment, w którym Narnia przestaje być "bajeczką" (dla mnie nigdy nie była, ale znacie opinie publiczną). Co wy sądzicie na ten temat?

Turysta Narnijski

Dla mnie ta scena zawsze była jedną z najbardziej poruszających w całym filmie. Pamiętam jak mając 9 lat byłam na seansie ze szkoły, to było straszne przeżycie, dłońmi przymykałam oczy bo byłam przerażona tymi wiedźmami i strasznymi stworzeniami a jednak zerkałam bo tak bardzo przerażała mnie myśl że coś może stać się Aslanowi. A kiedy czarownica wbiła sztylet.. pamiętam że płakałam jak bóbr co zresztą powtarza się za każdym razem kiedy oglądam LCiSS. I uważam że ludzie którzy uważają Opowieści z Narnii za bajkę nigdy filmu nie oglądali i nie wgłębiali się w tematykę tylko słyszeli różne pogłoski.

Prawdziwy Narnijczyk

Szczeże to nie rozumiem ludzi, dlaczego OzN jest niby bajką? Owszem zawiera dużo elementów bajkowych ale które filmy fantasy czy ksiązka ich nie zawierają!? Ale dobra co do sceny, racja nie mozna przejść obok niej obojętnie, w każdym wywołuje jakieś emocje. Jak dla mnmie to jedna z najlepszych scen w filmie, choć może troszekę przesadzona, ale co osoba to inne zdanie na ten temat.

Prawdziwy Narnijczyk

Ja znam całkiem porządnych ludzi, którzy nie śmieją się jak w każdej (dosłownie KAŻDEJ) rozprawce jako przykład podaję OzN

A co do sceny... Mimo, że jest smutna, to ją lubię. Wywołuje takie emocje, jak żadna inna.

Prawie jak Narnijczyk

Mati chodziło mi o to, że niektórzy porównując Narnię np. do LOTR uważają ją za dziecinną, bo nie znają i nie dostrzegają jej prawdziwego sensu, przesłania. Ja się osobiście nigdy nie zgodzę z tą opinią, a ta scena jest dla mnie jakby argumentem "za" dla mojej opinii Smile

Prawdziwy Narnijczyk

Rozumiem o co Ci chodzi, to jest argument "za" zgodzę sie w 200% Smile

Prawie jak Narnijczyk

Moim zdaniem Ci co twierdzą, że OzN to "dziecinna bajeczka", albo nie potrafią dostrzec jej prawdziwego sensu, albo słyszeli tylko pogłoski na ten temat, albo też kierują się zdaniem tych "dojrzałych" i myślą, że się ośmieszą, jeśli powiedzą swoje zdanie.
Co do sceny, jest dla mnie bardzo wzruszająca i u mnie zawsze wywołuje łzy. Kiedyś jak byłam mała i przesiadywałam u swojej jakby niani, oglądałam OzN. Pani Ewa jakiś czas później przyszła i przewinęła scenę śmierci Aslana Sad

Powiedziała, że nie powinnam na to patrzeć i nic nie dało powtarzanie, że już to oglądałam... Z drugiej strony gdybym ja pilnowała jakiegoś brzdąca, pewnie też bym się zastanawiała, czy nie ominąć tej sceny. :'

Nieco oswojony

O tych co komentują, a nie czytali: "Pomnij, że słowa laika gdy mówi o dziele, o dziele mówią mało, o laiku wiele" H. Elzenberg

Prawie jak Narnijczyk

Świetne

Administrator

Ja wczoraj oglądałam "Pasję" (taka moja "tradycja" na Triduum Paschalne) i zauważyłam, że scena gdy Jezus zostaje pojmany w ogrodzie Oliwnym jest bardzo podobne do tej na Kamiennym Stole. Zwłaszcza fragment gdy żołnierze najpierw nie wierzą, że Jezus się poddaje im, że nie walczy, a potem, po chwili wahania, atakują ze złością, nienawiścią, wiążą Jezusa sznurami. To jest praktycznie identyczne ze sceną gdy Aslan przychodzi na Kamienny Stół.

Nie traktuje "Pasji" jako prawdy objawionej, i ten film i "Narnie" traktuje jaką pewną alegorię (z tym, że pierwsza o wiele bardziej dosłowna, mimo, że nadal nie stuprocentowa) i tak mi się to rzuciło w oczy gdy to wczoraj oglądałam.

Prawie jak Narnijczyk

Muszę odświeżyć sobie "Pasję", ale ciekawe spostrzeżenie, monilip. Wcześniej nie myślałam o tym w ten sposób.