Zaglądaliście do szafy?

Władca Narnii

Przyznam się szczerze, że do szafy zaglądałam. Oczywiście, wiedziałam, że Narnii (raczej^^) tam nie znajdę, ale musiałam zobaczyć. Niestety przejścia do Narnii nie znalazłam ale przynajmniej miałam okazję, żeby się uśmiechnąć Mruga

Hmm... a mojej szafie to trochę brakuje do tej 'narnijskiej'... ee, trochę (?) ale pewnego dnia kupię sobie taką piękną, starą szafę i za każdym razem kiedy będę na nią patrzeć będę przypominać sobie te piękne chwile spędzone razem z bohaterami 'Opowieści...'.

1000! Smile

Władca Narnii

Hehe xD No to zazdroszczę Wam takiego rodzeństwa xD
Mojej soistry nie da się już na nic ustawić, co prawda namówiłam ją na przeczytanie książki, ale w połowie KK powiedziała, że nie będzie czytać takich bzdur...

A gdybym zaczęła jej coś mówić o zaglądaniu do szafy, to by chyba mnie tam zabiła na miejscu

Prawie jak Narnijczyk

Prawdziwy Narnijczyk

to dobrze, tak trzymaj! Ja chcę sobie zrobić taką Narnię w szafie. Poobklejać ją od środka plakatami, zdjęciami ze snec filmowych i dać zabawkę Aslana z Mc. Donalda. W poszukiwaniu prawdziwej Narnii też dość często zaglądam.

Narnijczyk

Ja ostatnio schowałam sie w szafie przed moimi kolezankami;] no ale niestety nie dostałam się nigdzie:( One oczywiscie wiedziały że kocham Narnie i wiedziały gdzie mnie szukać choć nigdy do szafy sie nie chowałam.

Prawdziwy Narnijczyk

ja... szukałam:) nawet czekałam na Narnię w szafie. dostaliśmy kiedyś od znajomych szafę- starą, ze zdobieniami... ta myśl nie mogła mnie ominąć. zanim jeszcze "zagospodarowaliśmy" nowy mebel, zrobiłam tam sobie mały kącik- wstawiłam lampkę, położyłam kocyk i czytałam serię OzN:) wierzyłam w głębi serca, że drzwi do Narnii otworzą się podczas czytania pod wpływem czarodziejskiego działania książek;p, albo gdy wejdę tam znów, by zagłębić się w lekturze...
ogólnie jestem osobą, która bardzo często uciekała (i często nadal ucieka) w wyobraźnię- taki drugi świat. po jakimś czasie zaczyna się tak troszkę wierzyć, że świat z wyboraźni zleje się z tym realnym, więc nadzieja na znalezienie Narnii przychodzi bez problemu. nie wiem, czy piszę zrozumiale... po prostu dla osób mających cechy romantyka czy marzyciela wiara w rzeczy "ponadnaturalne" i trudne do pojęcia dla większości ludzi jest dużo łatwiejsza. yyy... chyba nagmatwałam;/
teraz nie żywię oczywiście nadziei na znalezienie Narnii w szafie, czy gdziekolwiek indziej. chyba, że mowa o odpowiedniku Narnii w naszym świecie Wink

ostatnio śniło mi się, że razem z koleżanką trafiłam przez szafę do Narnii. powiedziała ona wtedy "żeby wejść do Narnii, nie potrzebne są drzwi czy szafy, tylko wiara". coś w tym jest- można trafić do Narnii dzięki wierze,z amiast pukać szafę. I nie chodzi tu o tę Narnię "czystopowieściową"...

dobrze, chyba zakończę te wywody, bo sama jeszcze bardziej się zaplączę, a wam uprzykrzę czas na forum;P
zresztą chyba troszkę odbiegłam od tematu... Embarassed

Administrator

Elaine, ja doskonale Cię rozumiem Mruga

Ja też właśnie bardzo, bardzo często 'wybiegam' w świat marzeń. Teraz bardzo często świat realny zlewa mi się z moimi wyobrażeniami i rzeczywiście łatwo jest wtedy uwierzyć w coś 'ponadnaturalnego' Mruga

Ja gdy zaglądałem do szafy, to zaglądałem z myślą że nic do stracenia nie mam. I choć byłem przekonany że raczej nic tam nie znajdę, zawsze warto spróbować Mruga

Prawdziwy Narnijczyk

Zawsze jest to jakaś przyjemność, taki mały dreszczyk emocji, może jednak coś tam będzie? Jest to coś więcej niż tylko dobra zabawa, ale zaglądając do szafy znaczy, że troszkę bardziej lub mniej w to wierzymy. Uważam, że to dobrze.

Prawie jak Narnijczyk

Zaglądałam Jezyk

. I pukałam w tylną ścianę tak...na wszelki wypadek.
Tak naprawdę wiedziałam, że to nic nie da, ale miło było pomyśleć, że nagle w jakiś cudowny sposób znajdę się w Narnii. I czasem zamykałam oczy, wyobrażając sobie np. Aslana i wierząc, że, gdy je otworzę wciąż tam będzie....
Uważam, że to dobre, mieć coś z ufności dziecka.
Albo cytując Edmunda: Sądzę, że to by się podobało Aslanowi Smile

.

Prawdziwy Narnijczyk

Ja nie zaglądałam do szafy. Pewnie dlatego, że moje szafy są nowe i nie nadają się do szukania w nich Narni Sad

. Ale mam jedną szafę, która jest trochę podejrzana... Kiedyś chciałam do niej wejść, nawet namawiałam do tego moją kuzynkę, ale ona nie chciała...

Prawie jak Narnijczyk

Ja zaglądałam, choć wiedziałam, że nic tam nie znajdę

To powinno figurować w "Dekalogu Fanów Narnii" xd zaglądaj do szafy wiedząc, że nie ma tam Narnii

Prawdziwy Narnijczyk

A z kąd wiesz, może w którejś z szaf znajduje się przejście do Narnii, nie koniecznie tej żeczywistej. W wyobrażni każdy nie raz już otwierał szafę w poszukiwaniu mażeń i magicznych krain. Przynajmniej ja tak robiłem Smile

Prawie jak Narnijczyk

W sumie masz rację

Szafa w wyobraźni jako brama do Narnii...

rzeczywistej przez rz. wybacz, moje małe zboczenie. matka polonistka, kara za wszystkie moje grzechy ; d

Prawdziwy Narnijczyk

Spoko, gramatyka to moja pięta Achillesowa.

Wyobrażnia to brama do Narnii oraz innych krain pełnych magii typu Śrudziemioe lub coś takiego, wiesz co mam na myśli

Prawie jak Narnijczyk

Wiem, wiem. Najdziwniejsze, najstraszniejsze, ale i najbezpieczniejsze miejsce na świecie.

Ale wracając do tematu, szafa już na zawsze będzie kojarzyła mi się z Narnią. I jest to coś więcej niż tylko zwykłe skojarzenie