Forum www.Narnia w nas.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Narnia a my   ~   Jak wpłynęła na nas Narnia?
tygrysek
PostWysłany: Nie 9:15, 11 Sty 2009 
Najsympatyczniejszy 2010

Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


Mam jakiś napływ weny na tematy o Narnii, naprawdę.. Very Happy
Pytanie tak jak w tytule-Jak wpłynęła na Was Narnia? Może zmieniliście swoje poglądy na świat, ludzi, może zmieniła się cala Wasza osobowość? Co ta piękna kraina Wam podarowała i co zwykle czujecie po lekturze OzN czy filmie...? Macie jakieś szczególne wrażenia? Nowe doświadczenia?
Piszcie szczegółowo, o Waszej przygodzie z Narnią!

Ja tradycyjnie wypowiem się póżniej Jezyk
I nie traktujcie moich pytań jak jakieś gadki filozoficzne, nie wiem, może to tak wygląda Embarassed , tylko jak poważne pytanie... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemq
PostWysłany: Nie 13:09, 11 Sty 2009 
Administrator

Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 2808
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska
Płeć: Mężczyzna


Po obejrzeniu filmów i przeczytaniu książek aż samo na myśl przychodzi aby przemyśleć te wszystkie sceny które są tak podobne do biblijnych. Więc na pewno trochę inne spojrzenie na te sprawy Mruga Oglądając np. sceny z bitwy mam takie uczucie, że ja też chciałbym tam być, chciałbym tam walczyć, i po postu być w tej krainie. Oglądając zaczynam sobie marzyć, co ja bym tam robił gdybym tam trafił, jak magicznie by było itp.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łukasz
PostWysłany: Nie 13:17, 11 Sty 2009 
Użytkownik roku 2010

Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna


^ Tak zgadzam się z postem Przemqa. A pozatym myślę, że też dzięki Narnii może inaczej patrzy się na patriotyzm. Tam każdy był gotów oddać życie za Narnię, myślę, że zmienia to trochę nasze nastawienie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
troll
PostWysłany: Nie 14:22, 11 Sty 2009 
Władca Narnii

Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 2707
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa i okolice
Płeć: Kobieta


Narnia bardzo wyraźnie wpłynęła na moje życie. Przede wszystkim zmieniło się moje podejście i nastawienie o wiary. Dzięki Narnii ją zrozumiałam, prawdziwie odczułam, w pełni uwierzyłam. To wszystko, czego nauczyli się w Narnii wszyscy bohaterowie, myślę, że przeszło na wielu czytelników, w tym mnie. Narnia rozwinęła wyobraźnię i zawsze mi pomaga Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elaine
PostWysłany: Nie 15:17, 11 Sty 2009 
Prawdziwy Narnijczyk

Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


dzięki OzN, Aslanowi Bóg i Jezus stali się dla mnie naprawdę dobrzy, a nie dobrzy z teorii. myśląc o Bogu, będąc w kościele, robiąc wszystko, co związane z Bogiem, gdy "ktoś" chciał mi wmówić, że Bóg jest dobry tylko dzięki koloryzowanym plotkom ludzi, przeciwstawiałam się temu myśląc o tym, jak dobry był sam Aslan- przecież Bóg i Jezus nie mogą być mniej cudowni od niego, wręcz przeciwnie. i od razu było lepiej, od razu wiara wzrastała.
ogólnie OzN podziałały kojąco i zbawiennie na moją wiarę w trudnym jej momencie- tak, jakbym nagle zaczęła radykalnie wierzyć, jakby wreszcie stało się to moją nieodrębną częścią życia (czyli tak, jak to być powinno). wyszłam z tzw. bagna moralnego i bagna chrześcijańskiego (czytaj "chrześcijaństwa nieprawdziwego, na pozór, martwego"). i tak jest w zasadzie do dziś, z momentalnymi upadkami i szybkimi powstaniami Wink . Narnia to dla mnie najlepsze wyjście z kryzysu chrześcijańskiego. wystarczy, że przypomnę sobie, jak wspaniały był Aslan, od razu mi lepiej myśląc o Bogu (bo przecież przekonanie, że Bóg jest naprawdę cudowny i kochający to podstawa żywego chrześcijaństwa).

oprócz tego, OzN wprowadziły w moje życie więcej barw. gdy tylko dzień ciągnie się nudno, niemiłosiernie, wprowadzam do niego przez wyobraźnię motyw z Narnii. OzN poszerzyły moje możliwości ogólnie w dziedzinie wyobraźni. dzięki niej, jestem szczęśliwsza, bo niespełnione, nierealne marzenia zamieniają się w rzeczywistość w wyobraźni podczas czytania książek czy odpływania w myślach Wink

dużo by jeszcze tego było, ale i tak napisałam zbyt dużo. może pomęczę was jeszcze trochę później Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiaczek
PostWysłany: Nie 15:49, 11 Sty 2009 
Władca Narnii

Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska :P
Płeć: Kobieta


Ojj, widzę że ze większość z Nas (w tym mnie) ta książka wpłynęła podobnie, jeśli chodzi o wiarę.Czuję, że jestem (jakby to powiedzieć...) bliżej z Bogiem niż przedtem, moja wiara jest większa. Zupełnie inaczej teraz na to patrzę. Smile (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ) Ogólnie zmieniło się moje spojrzenie na świat. Do większości spraw podchodzę pozytywnie. Myślę, że (czasami) dla osób, które przeczytały OzN niektóre błahe dla innych rzeczy wydają się bardziej wartościowe, piękniejsze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elaine
PostWysłany: Nie 15:57, 11 Sty 2009 
Prawdziwy Narnijczyk

Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


myślę dokładnie tak jak ty, Kasiaczku. my chyba potrafimy docenić małe aspekty szczęścia w większej mierze, niż inni...
i wiem o co ci chodzi Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiaczek
PostWysłany: Wto 22:07, 17 Lut 2009 
Władca Narnii

Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska :P
Płeć: Kobieta


Zastanawiam się, jak wyglądałoby dzisiaj moje życie, gdybym nie trafiła na 'Opowieści z Narnii'... przypuszczam, że nieco inaczej. Dzięki Narnii zrozumiałam wiele rzeczy, patrzę zupełnie inaczej na świat, cieszę się każdym dniem, każdą chwilą. Staram się żyć pełnią życia by kiedyś móc trafić do takiej 'krainy Aslana'.
Narnia często pomaga mi w trudnych chwilach. Wystarczy fragment książki lub filmu, czy nawet muzyka, i człowiekowi od razu lżej, od razu wszystko wokół wydaje się piękniejsze, a problemy jakieś takie mniejsze. Właściwie nie ma dnia, żebym choć na chwilę nie znalazła się 'w Narnii'- słuchając właśnie muzyki, oglądając film, czytając, marząc... jestem bardzo wdzięczna Lewisowi, że dzięki temu, że stworzył tę wspaniałą krainę uczynił mój, i zapewne nie tylko mój, świat piękniejszym. Bo mówiąc szczerze, nie wyobrażam sobie dzisiaj mojego życia bez Narnii. Było by jakieś takie puste. Myślę, że cała saga, to jedne z najbardziej wartościowych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. I miałam wielkie szczęście, że na nie trafiłam. Bo teraz żyłabym sobie w nieświadomości, że takie dzieło istnieje:) I co? Nie byłoby mnie na tym forum, myślałabym może nieco inaczej. A tak,Narnia wniosła do mojego życia dużo 'światła' , które nigdy, przenigdy nie zgaśnie. Dopóki będzie we mnie trwała miłość do Narnii... a będzie trwała WIECZNIE.

Cieszę się, że mogę się tym wszystkim z Wami dzielić. Dziękuję Smile
700


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tygrysek
PostWysłany: Śro 14:19, 18 Lut 2009 
Najsympatyczniejszy 2010

Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


Jej, Kasiaczku... Nic dodać nic ująć-czuje to samo. Wiem, że gdybym nie poznała Narnii byłabym inna, bez wyobraźni, fantazji i życia w marzeniach.
Pod wpływem książek i filmów bardzo się zmieniłam. Nigdy nie spotkałam się z czymś tak magicznym i wartościowym, a Narnia podarowała mi radość, szczęście, marzenia....
Dużo przeżyłam z OzN, zwłaszcza pod koniec I klasy i wakacje, było tak niepowtarzalnie. Nigdy bym nie mogła zapomnieć o tej krainie i wiem, że zawsze będzie obecna w moim sercu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monilip
PostWysłany: Śro 15:45, 18 Lut 2009 
Administrator

Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 1989
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska i okolice :P
Płeć: Kobieta


Czyli Lewis osiągnął to co chciał - stworzył serie powieści gdzie wplótł wątki chrześcijaństwa. I pomyśleć, ze Tolkien miał mu za złe, że za bardzo je widać!

Jak Narnia wpłynęła na mnie? Ciężko mi powiedzieć... Moja "Narniopasja" (taka prawdziwa, bo i wcześniej przeczytałam raz serię) zaczęła się m.w. dwa lata temu. Czyli jak miałam już 16 lat. Narnia nie wpłynęłam na moją wiarę w taki sposób jak na was (mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o wiarę to jestem dojrzała od jakiś 3,4 lat) ale na pewno w jakiś sposób... Parę razy zdarzyło mi się porównywać zachowanie Aslana bo Boga. Zwłaszcza w pytaniach "dlaczego?". A w innych dziedzinach? Na pewno rozwinęła moją wyobraźnię (napisałam w życiu cztery fanficki, trzy są z Narnii Very Happy). No i teraz mam krainę do której zawsze mogę się udać w wyboraźni Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez monilip dnia Śro 15:53, 18 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
PostWysłany: Śro 16:09, 18 Lut 2009 
Władca Narnii

Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 2586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


Narnia rozwinęła moją wyobraźnię (miałam 4 latka i wyobrazałam siebie jako Łucję, z tym że nie byłam w Narnii tylko w Wiśle xD) - piszę o niej opowiadania, robię filmiki. Ukształtowala też mój charakter i psychikę - na pewno nie byłabym bez niej taka sama. Najwięcej wpłynęła jednak na moją wiarę. Patrząc na Aslana łatwiej jest zbliżyć się do Boga itd...
Dzięki Narnii, o dziwo, stałam się dzielniejsza. Nie boję się mówić co myślę ani postępować tak, jak wydaje mi się słusznie, a nie robić coś "bo wszyscy tak robią". Podziwiam bohaterów i staram się naśladować niektóre ich cechy. Bez Narnii na pewno też nie podziwiałabym tak przyrody (szczególnie naszej, polskiej z filmu!) czy nie fascynowała się strzelaniem z łuku. Narnia jest we mnie Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madlen
PostWysłany: Sob 0:59, 21 Lut 2009 
Narnijczyk

Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z woj. łódzkiego
Płeć: Kobieta


Na mnie Narnia też wpłynęłą w dużym stopniu, może nie były to żadne kroki milowe, ale z pewnością ważne zmiany.
Narnia nie zrewolucjonizowała mojego, już ukształtowanego, podejścia do wiary, ale w wielu sprawach pomogła. A głównie pomógł Aslan. Historia Chrystusa, która znana mi byłą niemal od urodznia, zaczynała tracić powoli swoją moc. A po przeczytaniu OzN mogłam zobaczyć tę historię z innej perspektywy, różną w szczegółach, ale w przesłaniu tą samą. To właśnie dało taki powiew świeżości mojej wierze, jakbym na nowo odkrywała miłość i ofiarę Boga dla mnie.
Po drugie Narnia dała mi inne wyobrażenie o celu ziemskiej wędrówki. Często myślałam, co też może być w Niebie, czy będę coś tam robić, czy tylko śpiewać pieśni na Bożą chwałę. A po OB pomyślałam, że jeśli to, co przygotował dla mnie Bóg jest choć w połowie tak cudowne jak Nowa Narnia, to warto o to zabiegać ze wszystkich sił.
I w końcu Narnia ofiarowała mi większą miłość do świata, wiarę w to, że wszystko może się wydarzyć, że marzenia się spełniają. Lubię teraz patrzeć w gwiazdy i myśleć sobie, czy przypominają te konstelacje z Narnii: Okręt, Młot i Leoparda. Tyle drobnostek, które zaczęłam dostrzegać po przeczytaniu książek dało mi tyle radości, że drżę na samą myśl, że mogłabym nie odkryć Narnii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arya
PostWysłany: Pią 17:26, 27 Lut 2009 
Narnijczyk

Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Gar-Deroby
Płeć: Kobieta


Pięknie to opisałaś Smile
Ojej, Narnia zmieniła mnie prawie całą. Szczególnie jeśli chodzi o wiarę w Boga.
A po przeczytaniu któregokolwiek tomu, bardzo żałuję, że się tak szybko skończył (każdy tom pochłaniam bardzo szybko Very Happy kiedyś, jak byłam chora potrafiłam przeczytać 2 tomy w jeden dzień), chcę przeżyć przygody w Narnii i coś mi tak ściska serce... czuję się żądną przygód, bardzo chcę dostać się do Narnii... I przechodzi mnie chłodny, straszny, ale przyjemny dreszcz, gdy słyszę o Narnii, lub o Aslanie.
Pojawia się znowu ta głupia sprawa, ale o niej nie będę mówić.
Kiedyś moja starsza siostra, która już studiuje, to także moja najukochańsza siostra, powiedziała, że po śmierci mogę pójść tam, gdzie chcę. Więc zdecydowałam, że pójdę do Narnii Very Happy
I jeszcze jedno... Teraz bardziej chcę poznać Jezusa w postaci Lwa, niż w postaci człowieka, to "należy" do tej "głupiej sprawy", reszty nie powiem Jezyk
Mam bardziej bujniejszą wyobraźnię. Czasem jestem taka wściekła, że nie mogę dostać się do Narnii, że płaczę xD Wiem, że Narnia została tylko wymyślona, ale jakoś nie mogę sobie tego uświadomić. Przecież Narnia to prawie to samo, co Królestwo Boże, więc tak do końca nie jest zmyślona.
Staram się niekiedy naśladować niektórych bohaterów z Narnii. Zwłaszcza Łucję. Chciałam napisać, że Ryczypiska, ale jednak Ryczypisk niczego się nie boi, a nie jest dobrze NICZEGO się nie bać.
Wracając do wiary... bardziej zbliżyłam się do Boga i częściej się modlę. Czasem nie wiem, czy tak bardzo chcę spotkać Jego czy Aslana. Bóg i Aslan - tak, wiem, że Lew jest tylko metamorfozą Jezusa, ale jednak to są jakby dwie inne postacie. Pogmatwałam to wszystko xD Nie wiem czy zrozumiecie mnie tak, jak chcę żebyście mnie zrozumieli.
Jak jeszcze coś mi się przypomni to napiszę...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arya dnia Pią 17:46, 27 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Derwen
PostWysłany: Pią 19:46, 27 Lut 2009 
Narnijczyk

Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowa Dolina
Płeć: Kobieta


Dla mnie Narnia jest czymś co uspokaja. Zawsze wracam do niej (w sensie książek, filmu, muzyki itp. oczywiście Rolling Eyes) po ciężkim dniu, przy okazji jakichś przeciwności itd. Pozwala mi przez to wszystko przebrnąć i przede wszystkim uczy wiary w to aby się nie poddawać. W tym przypadku przykładem dla mnie jest Łucja. M.in. ostatnio właśnie Narnia bardzo pomogła mi w ten sposób. A po za tym dzięki niej mogę mieć chociaż odrobinkę nadziei na to, że gdzieś w świecie jest podobne miejsce, do którego może trafię. Aha no i oczywiście rozwija moją wyobraźnie (chociaż w tym aspekcie udział ma wiele utworów).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tygrysek
PostWysłany: Pią 20:23, 27 Lut 2009 
Najsympatyczniejszy 2010

Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


Derwen, krótko Cię znam ale zawsze powiesz coś mądrego Smile Faktycznie, ja też odkryłam, ze w stresie często myślę o Narnii, słucham soundtracków, przez to staję się spokojniejsza i jest jakoś lżej i łatwiej.
Narnia na każdego wpływa pozytywnie^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 3
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Forum www.Narnia w nas.fora.pl Strona Główna  ~  Narnia a my

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach