Jak się zaczeła wasza przygoda z Narnią?

Prawie jak Narnijczyk

Trzeba czytać między wierszami

Prawdziwy Narnijczyk

Czasami i to nie Smile

Prawdziwy Narnijczyk

Właśnie, czasami nie Smile

Gdy czyta się po raz n-ty tą samą książkę, można zwrócić uwagę na zdanie, słowo, które wcześniej gdzieś umykało. I tak można znaleźć kolejne opisy Narnii ( w SK dowiedziałam się, że na Berunie za czasów Kaspiana i Riliana jednak był most Jezyk

co prawda nie pamiętam, czy akurat w okolicach Brodu Beruny, czy nie, ale i tak byłam rozżalona, bo to niepotrzebny telmarski dodatek do krajobrazu Narnii

) albo kolejne chrześcijańskie przesłanie lub prostą radę jak żyć, jak się zachowywać Wink

Prawie jak Narnijczyk

Pierwszy raz się książkę pochłania, drugi raz czyta się, żeby zrozumieć o co chodzi, a potem wraca się wieeele razy, żeby odkryć coś oczywistego, a jednocześnie zadziwiającego.

Prawdziwy Narnijczyk

Tak, tu się zgodzę. Ja do Narnii wracam nie tylko po to, aby odkryć coś nowego, zaskakującego lecz głównie z sentymentu. Jest to jedna z pierwszych książek, które przeczytałem z ciekawości, no i aby się przekonać jak to jest być dzieckiem. Niestety z tym ostatnim trochę się przliczyłem, zmieniła moje podejście do świata oraz do życia ogólnie, nawet gdybym mógł cofnąć sie w czasie tego momentu bym nie zmienił, choć kilka innych tak Mruga

Narnijczyk

Samo słowo Narnia słyszałem już wiele lat temu ale jakoś nie zwracałem na nie uwagi. Kilka lat temu oglądałem przy okazji wizyty u rodziców kawałek Księcia Kaspiana , jakiś miesiąc / 2tyg temu wraz z namową kuzyna obejrzeliśmy pod rząd wszystkie trzy filmy po powrocie a dokładniej w pracy zacząłem czytać wszystkie tomy, jakiś tydzień temu skończyłem i trafiłem przypadkiem na wasze forum.Przygoda zaczęła się więc miesiąc temu u kuzyna.

Prawdziwy Narnijczyk

Teraz mozesz mu podziękować za niezapomniane chwile z Narnia w roli głównej Mruga

hehe

Narnijczyk

On już wie oj dobrze wie że mnie tak mocno wzięło na Narnie. Nie ma nawet co dziękować, on widzi.

Prawdziwy Narnijczyk

Nie tylko Ciebie wciągneło, a co lepsze nie chce uciekać chcę więcej. Tak naprawdę od Narnii zaczeła się moja przygoda z fantastyką.

Narnijczyk

Dlatego też trafiłem na te forum mam taki głód Narnii, chce więcej że aż spełniam się tutaj, czytając pisząc komentując.
Jestem prawie normalny(chyba) , przyrzekam Smile

Prawdziwy Narnijczyk

Normalni ludzie nie istnieją, przynajmniej ja takich nie znam Mruga

Nieco oswojony

Witam

Chciałabym podzielić się z Wami krótko moim wspomnieniem Smile

Moja przygoda z Narnią rozpoczęła się bardzo wcześnie. Mój tato czytał mi ją praktycznie od urodzenia. Pamiętam, że była od zawsze obecna w moim życiu jak żadna inna książka. Krótko po moim przyjściu na świat, tato pracował w księgarni przy sortowaniu książek. Opowieści z Narnii znalazł tam sam i uznał, że to będzie coś odpowiedniego dla mnie. Nie pomylił się Smile

Potem, gdy miałam już kilka lat oglądałam na video wszystkie części nakręcone przez BBC. Oglądam je do dzisiaj, wracam do nich bardzo często, i, nie wiem czy zgodzicie się ze mną, ale uważam, że te wyprodukowane współcześnie, nie umywają się do tych pierwszych.
Narnia to moja ucieczka do lepszego, bardziej wartościowego świata i ludzi. Do dziś czytając niektóre fragmenty zdarza mi się popłakać, są tak niewyobrażalnie piękne i tak ponadczasowe.
To niesamowite szczęście znać tę Opowieść.

Narnijczyk

Co to filmów, to chyba jednak sienie zgodzimy. Większośc z nas jednak złapała bakcyla własnie w 2005, więc wiesz. Jezyk

Nieco oswojony

Tak właśnie wywnioskowałam po przejrzeniu forum Smile

Ale to nic, najważniejsze, że zgadzamy się co do książek Mruga

Narnijczyk

Cóż, jeśli chodzi o zgodnośc z książkami, to BBC na pewno zrobiło to lepiej. W każdym razie na pewno w przypadku PWdŚ. Very Happy