Rozmowy o książkach :)

Narnijczyk

Ja czytam pomimo dużej ilości nauki. Zresztą ja się prawie nigdy nie uczę Jezyk

Użytkownik roku 2010

A ja mam właśnie ostatnio problem heh nie mam czasu na czytanie, tyle tego wszystkiego jest, tak mało czasu.... Oby do wakacji, czasu będzie trochę więcej Smile

Administrator

Przeczytałem 1 tom z serii "Gwiezdne Wojny - Uczeń Jedi" i jestem zachwycony! Super książka. Tylko że jest jeden problem, mam tylko 1, 2 i 6 tom, i nigdzie nie mogę znaleźć gdzie mógłbym kupić resztę, bo w sumie jest 8. Szukałem w różnych księgarniach internetowych i nic. Nie zna ktoś jakiejś ciekawej księgarni internetowej? Jezyk

Najsympatyczniejszy 2010

Ja mam taki sam problem jak Łukasz Sad

Chciałam wypozyczyć Atramentowe serce na weekend, to oczywiście nie mogłam bo sobie przypomniałam o sprawdzianie z fizy

W najlepszym wypadku musze poczekać do wakacji na tą książkę Mruga

Prawdziwy Narnijczyk

tak dużo nauki to ja raczej nie mam, rozplanowałam sobie czas tak, że zaraz po szkole odrabiam lekcje i się uczę, więc już między 18 -19 mam czas dla siebie. Bardzo Wam współczuję, że nie macie czasu na czytanie, życzę powodzenia w nauce i oczywiście czasu Mruga

Narnijczyk

Ahh a ja sobie czytam ostatnią część "wiedźmina" i jestem zachwycona. Ta książka jest taka emocjonująca:P

Użytkownik roku 2010

No skończyłem czytać Małego Księcia. Czyta się bardzo szybko, jakoś pół godziny...
Trochę wydaje mi się on dziwny... Jakieś małe planety i ten "odlot" Małego Księcia był trochę bez sensu. Ale książka mnie wciągnęła... Very Happy

Prawdziwy Narnijczyk

Bez sensu? Chyba żartujesz.
"Mały Książę" to przepiękna książka, urocza w swej prostocie, ale filozoficzna, więc trzeba się nad nią dłużej zastanowić, żeby ją w pełni zrozumieć. Tam wszystko ma sens.

Administrator

Ja chyba nie czytałem Małego Księcia, ale wydaje mi się jakbym znał tą książkę, ale skoro jest taka krótka to może przeczytam Jezyk

Narnijczyk

O mówiłam że Mały Książę jest super. Zresztą... zgadzam się z Andrą. Tam wszystko ma sens

Władca Narnii

Tak. Ja "Małego Księcia" musiałam przeczytać w ubiegłym roku na olimpiadę polonistyczną. Myślalam, że to będzie dziwna i nudna bajeczka, ale bardzo miło się zaskoczyłam. Wspaniała książka, bardzo mądra, ale jednocześnie bardzo przyjemnie się ją czyta. I jak pisały dziewczyny- wszystko ma tam sens.

Użytkownik roku 2010

Nie chodziło mi o to, że książka jest bez sensu, bo jest fajna. Chodzi mi o to, że ten "odlot" Małego Księcia z Ziemi był trochę dziwnie i bez sensu wytłumaczony, to, że będzie wyglądało jakby umarł itp. Nie dziwiło by mnie to, jeśli by właśnie w podobny sposób znalazł się na Ziemi, ale on przecież zwyczajnie przyleciał, więc nie mógł tak odlecieć... Very Happy

Ale książka ogólnie mi się podobała, na początku nie mogłem się oderwać, bo zaciekawiły mnie właśnie te małe planety itp. Smile

Nieco oswojony

Kiedy czytałam Małego Ksiącia, w tamtym momencie życia, był dla mnie genialny. Teraz juz chyba nie chciałabym do niego wracać- takie jakieś, ja wiem, zbyt egzaltowane.
A książki to coś, co kocham najbardziej na świecie i nie miałam w życiu etapu, kiedy nie miałabym na nie czasu. Ale pocieszę Was z moich całkiem świeżych doświadczeń, źe na studiach człowiek ma o niebo więcej wolnego czasu (na czytanie oczywiście Very Happy

) niż chociażby w liceum.
Obecnie pochłaniam "Podróż Teo" Catherine Clement- wędrówka po świecie religii. Niesamowicie wciągająca rzecz.

Narnijczyk

A ja tak chce czytać a mam na to tak mało czasu. Czuję sie niepocieszona.

Najsympatyczniejszy 2010

No cóż, Triss nie jesteś sama Smile

Ja też ledwo wepchnęłam Atramentowe serce w mój zwykły rozkład dnia Jezyk

Może w weekend będę miała czas by skończyć tą ksiażkę, choć też w to wątpię Sad

Ach, nie ma to jak szkoła xD

Ale czytał ktoś Atramentowe serce? Mnie osobiście ta ksiązka specjalnie ni wciągnęla. Mam wrażenie, ze niektóre wydarzenia, myśli zostały wymyślone na poczekaniu, trochę na siłę. Znalazłam już wiele przykładów np. Meggie ogląda Atramentowe serce i nie widzi nic specjalnego, później wydaje jej się, ze na ilustracji widniała jej mama. Bylo jeszcze parę takich niedociągnięć, ale już mi się nie chce pisać Jezyk

Troszkę się rozczarowałam tą ksiązką Sad

Wszystko jest takie sztuczne, tytuł idealnie pasuje-atramentowe.
Ale ja tak gadam, a nawet czytać nie skończyłam... Ech, ja i moja pochopność. Przeczytam i się dokładnie wypowiem Smile

Aaa i niedługo będzie film na podstawie tej książki Very Happy